Nasz Absolwent o swojej pasji….
Konie to zwierzęta pełne energii, wierne, przyjacielskie, a przede wszystkim potrafiące odwdzięczyć się za okazaną troskę i życzliwość. Pełnią w życiu ludzi wiele ról, w dzisiejszych czasach coraz częściej terapeutyczną. Uczą odpowiedzialności, systematyczności, dyscypliny, rozwijają wrażliwość i cierpliwość.
Od 11 roku życia są moją pasją – to wtedy pierwszy raz spróbowałem jazdy konnej. Od zawsze chciałem być posiadaczem konia, aż wreszcie postanowiłem jakiegoś zaadoptować. Trafiłem do stadniny w Filicach, gdzie zaproponowano mi abym zaopiekował się klaczą o imieniu Infa – Land. Był to koń bardzo zaniedbany, wychudzony, niewidzący na jedno oko. To wszystko sprawiło, że nasze początki były trudne. Infa była bardzo nieufna, płochliwa, nie pozwalała na sobie jeździć. Krótko, zanim ją poznałem, uległa wypadkowi. Rozcięła sobie bardzo poważnie łeb o słup wysokiego napięcia. Kiedy przywiozłem ją do domu musiałem zatroszczyć się również o tę ranę. Chciałem za wszelką cenę jej pomóc, dać jej miejsce w którym poczuje się jak w domu.
Po pewnym czasie Infa zaczęła odzyskiwać zaufanie do ludzi i odnajdywać się w nowym miejscu.
Dzisiaj, po dwóch latach, jest bardzo łagodnym, ułożonym koniem, choć cały czas potrzebuje szczególnego zainteresowania i miłości. Potrafi w cudowny sposób odwzajemniać te uczucia. Adoptując Infę, nie sądziłem, że dając komuś szansę można dostać tyle w zamian. Po tym doświadczeniu już nigdy nie zwątpię w to, że warto pomagać.
